|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DarkPathOfLife
Wilcza Dusza
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Between Life and Death Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:47, 03 Lip 2008 Temat postu: DarkPathOfLife - wiersze napisane przez An |
|
|
Tu wkleiłam kilka moich, dodam, najulubieńszych wierszy... Mam nadzieję, że każda z was znajdzie tu taki, który okaże się być wam bliski... Miłego czytania...
Pozdrawiam,
An.
Upadły Anioł z niebios bram
Gra dusz
w zamkniętych słowach.
Ukryta wiara
w coś zabronionego.
Gra kości
po wielkich istotach.
I cisza...
Coś spada na dno.
Kapią łzy,
mieszają się z krwią.
Drwiący śmiech
dodaje ból i popycha...
Spada samotnie,
nikt nie chce go znać.
I wierzy odwrotnie,
a w oczach ma strach.
Niegdyś święty,
pokonany ląduje na dnie.
Upadły anioł
z niebios bram.
Porzuca wiarę,
porzuca strach i udaje,
że coś jest wart.
Ukrywa myśli, słowa rzuca na wiatr.
Nie słucha nikogo,
dla siebie sam
władcą jest,
jedynym bogiem od setek lat...
Głębia nocy
Jak stare zamczysko
Przyjmuje dusze zbłąkane...
Jak fosa pełna krwi
Niesłusznie przelanej...
Jak zimny wiatr nocy
Uczucia chłodzący....
Jak dźwięk stłumiony
Nowy lęk budzący...
Jak blask księżyca
Odbija światła ciemność...
Jak wilgoć odbierająca
Całe ludzkie ciepło...
Jak na wielkim cmentarzu
Nadzieje pochowane...
Tak głęboko w ziemi
Bogowie zakopani...
Żyjący w naszych duszach,
Przepełniający nasze serca...
Dający wiarę na odrodzenie
Po kolejnej z naszych śmierci...
Gniew władcy
Zagubione dusze
Między prawdą, a wiecznością
Sięgają marzeń
By móc się uwolnić
Krążą bezwolnie
Wokół bram do istnienia
Tak bardzo strudzone
Szukaniem wolności
Splątane swą chciwością
W pułapce zwątpienia
Toczą pusty żywot
Przez całą wieczność
Piekielnymi przejściami
Próbując się wydostać
Budują gniew najwyższy
Władcy wszechświata
Droga wieczności
W drodze do wieczności
Stajemy zawładnięci żądzą
Krwi, pragnieniem zemsty
Powoli dając znak
Nadejścia ostatecznej nocy,
Pośród burz ukryci
Skąpani w szkarłatnym deszczu.
Minionego poblasku czarnego
Słońca nigdy nie zapomnę...
Walcząca z miłości do Mroku,
Po Jego stronie, wierzyłam
Że swoją nieograniczoną mocą
Zwycięży, gdy Ciemność składała
Na Nim zimny pocałunek śmierci...
Oczekując nieskończonego smutku
Ona zazdrość spostrzegła, bowiem mój
Miał być tym ostatnim dla Niego.
Nie poddając się, po czułym uścisku
Złączyliśmy się w jedność...
Uśmiercając Ciemność staliśmy się
Niezwyciężeni jak Bogowie - Władczyni
Magii oraz Pan Życia i Śmierci.
Rządząc i dbając o wszelkie istnienie
Kroczymy razem przez drogę wieczności...
Utracony żywot
między wspomnieniami
i smutkiem bez ironii,
w żalu i we wierze,
w myślach utracony
nie zgaszony przez łzy
płomyk nadziei
w płonącej świecy zawarty
nie bez znaczenia
ufającym pozostało jedynie
odnaleźć w tym więcej
niż śmierć i ogień,
bo zbyt dużo zostało poświęcone...
Ostatnie spojrzenie
Upadek wagą mniejszy
Niż Lucyfera,
Acz bardziej złożony
Dryfując na krawędzi
Tracąc oddech
Odzyskując bicie
Choć serce
Już nie ma dla kogo
Na wpół martwe oczy
Nie przenikną głęboko
Jakby obedrzeć z ciała
Pozostawić duszę
Jedyną czystą
W tym śmiertelnym korowodzie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DarkPathOfLife dnia Czw 18:47, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|